Rozpieprzają mnie laski w numerze XL, przymierzające na wdechu M z tekstem: Szkoda, że nie było eski. Jak nie umiem jeździć samochodem, nie zapisuję się na rajd Paryż Dakar. No kurwa.
Zaakceptuj siebie, nie rób z siebie sardynki w puszce, szynki w siatce, kobiety pakowanej próżniowo. Bądź wersją exclusive samej siebie.
dla samej siebie.
OdpowiedzUsuńŻakiet 1: wersja M
36
spódnica
Mała czarna (jak kawa) eSka
Spodnie w groszki. Białe. Groszki, nie spodnie. Klasyk - 38
Koszulka polo - L
koszulka treningowa XL
po namyśle: spodnie spadają
- płaskodupie.
Boksy - M, S - zależy od koloru.
Najważniejsze, że oda do żakietu zachwyca hah
mam ten swój przelotny haj ;)