A tak całkiem z innej beczki, to mój rower przeżył w tym roku ekstremum.
Zaledwie od początku sierpnia zaliczono:
- rowerowy speed z wielkimi plecakami, obciążeniem maksymalnym na pociąg (nie umiem się pakować 😒),
- leśną, wiejską dróżkę, która okazała się być drogą z tirami, naczepami, przez las, żwirownie, kopalnie (też z obciążeniem, piachem i strachem przed prędkością w oczach),
- przemiłą wycieczkę do Spały zakończoną w lesie, w bagnach, w piachach, na użytkach ekologicznych, byłym lodowcu z rowerem na plecach, czarnym niebem, burzą w powietrzu, zmrokiem, brakiem internetu, mapy Google, za to z facetem z szablą i wizjami ludzkiej stonogi (nice, już długo nie wsiądę na rower),
- po jednym dniu odpoczynku (minęło w ten sposób "długo nie wsiądę na rower") 91 km w nowym terenie, po zadupiach, wsiach, w upale 30°C,
- rajd rowerowy jednego dnia (ba! popołudnia, bo wyjazd po 15) za Pabianice i z powrotem (śmiać mi się chce z dawnych "wyczynów"- dojechać do Pabianic wow! by się piwa napić, z perspektywy to jednak człowiek inaczej wszystko widzi),
- przejażdżkę (bo nawet nie wycieczkę) do Ikei, a konkretniej mówiąc powrót w ulewnym deszczu, w wielkich, wygrzebanych z dna sakwy pelerynach (jednorazowe cuda z 2005 roku znalazły w końcu swoje zastosowanie), powodujących efekt szklarni i balonów wietrznych (widok jedyny w swoim rodzaju).
Było i więcej. Było cudownie.
A za wszystkie wycieczki dziękuję mojej najlepszej, niezrównanej towarzyszce ever! Kai Kowalewskiej. Chaosie - jeździsz tak, jak piszesz. Czyli najlepiej pod słońcem 😁
No witam po przerwie na blogu :D. Tak cicho tu było, zastawiałam się kiedy dodasz nowy wpis ;*.
OdpowiedzUsuńWy to macie te rowerowe przygody, haha :D. A te 91km - podziwiam. Nie dlatego, że nawet metra nie ujadę (haha), ale i tak nie wyobrażam sobie tylu km ;).
Buziaki ;*!
Genialne przygody :) Miło czytać po czasie o czymś, co serwowałyście mi na żywo w opowieściach. Jesteście rowerowo zakręcone i za to TEŻ was kocham <3
OdpowiedzUsuń33 year-old VP Quality Control Dolph Foote, hailing from Brossard enjoys watching movies like Death at a Funeral and LARPing. Took a trip to Lagoons of New Caledonia: Reef Diversity and Associated Ecosystems and drives a A4. blog tutaj
OdpowiedzUsuń