wtorek, 13 czerwca 2017

kosmos

W pracy universe. Mars, Wenus i te sprawy. Kosmos jednym słowem. Trzeba zrobić operację. Poprzedni tydzień to też dla odmiany kosmos, a raczej wycieczka po Europie. Nie umiem zebrać myśli, a może coś popieprzyłam, może to tylko moja wyobraźnia. W Anglii na przekór było dużo kawy i ruch jak na autostradzie do Argentyny. Mówiłam, że na pewno coś pomyliłam? Przecież Argentyna to nie Europa. Mój Boże! To tylko Iwo tańczy. Z Natalią. Choć żadnej Natalii nie spotkałam. Ale wróćmy do opowieści. Autostrada zabrała nas na Syberię w stylu Ludwika któregoś o wygiętych nóżkach. Syberia ma ciepłe futro i rozgrzewa się whisky. Jest dobrze i ciepło na tych Hawajach. Sączymy drinki i palmy. Następnego dnia przez Szwecję do Włoch. Ostatnio często bywam w Szwecji, tak blisko. Wpadam na kawkę, ławkę lub bez celu. Włochy zaczarowały, uliczki, kolory i kokos z Indonezji czy Sri Lanki. Pizza będzie niebawem, bo zmieniamy kierunek na Tashirojima. A w Irlandii nadal owce. Zielono i nuda. W smakach też się pomieszałam. Choć najbardziej lubię te francuskie. Tam też byłam. A może to nie ja, tylko ty. Pola elizejskie to podstawa. Hakerzy wycięli wieżę, wstawili wibrator różowy. Taki żart. Muszę się napić kawy z mlekiem takim prawdziwym. Z polskiej wsi. Ale dygresją uciekli hakerzy. Oni tak naprawdę zabrali tylko baletnice, muzykę i zawieźli do Meksyku. W Meksyku prawdziwy Meksyk, apokalipsa i polskie piwo. Wczoraj Londyn "zachorował na odległość" a ja planuję kolej-ną wycieczkę. Nie po kolei. Mam w głowie.
Wracam w kosmos.

3 komentarze:

  1. ja pierdziu :D

    więcej grzechów nie pamiętam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D! Do tej pory znałam tylko jedną osobę, która używa zwrotu "ja pierdziu" (z tego miejsca pozdrawiam mojego wujka, który tego pewnie nie przeczyta, haha) ;).

      Usuń
  2. Właśnie zatęskniłam za Włochami, jak przeczytałam Twój post :/. I teraz będę tak myśleć o tych uliczkach, kolorach, morzu, Toskanii... I cóżeś uczyniła? ;)

    Ja podróżuję póki co wokół myśli. "Pociąg jest opóźniony o całą wieczność, opóźnienie może ulec zmianie, za utrudnienia przepraszamy", słyszę. I myślę o tym kosmosie. Bo przecież niedawno był Księżyc, podobno Truskawkowy - nie wiem, nie próbowałam. Nie próbowałam też chmur, ani gwiazd, ani Słońca, ani nawet nieba...

    Jak smakuje kosmos?

    OdpowiedzUsuń